www.garlicki.com

 

Solyot

Karol Cichecki vel Karok Harven

 

Tekst oryginalny


ŚWIĄTYNIA MORZA


Wybuch statku kosmicznego Kolumbia.
Duchy ofiar mówią do mnie:
„Strach jest twoim wrogiem.
Strach jednoczy naród.
W masowej masturbacji
mającej na celu wymordowanie innego narodu.
Religia to narzędzie strachu”.

Popieram tę rzeź, używając paliw kopalnych.
Rick jest szalony, "Ukradł wybory!" on mówi.
Czy używasz paliw kopalnych? Rick milczy.
Wybraliście go swoimi działaniami.
Głosowanie to opium dla mas
Lakota Indian Russell Means ma koszulkę z napisem:
„Gdyby głosowanie mogło cokolwiek zmienić, byłoby to nielegalne”.
W ciemności znajduję iskry światła,
które przecinają grube kłęby korporacyjnych kłamstw
We śnie hoduję mrówki do wielkości baranka.
Taka mrówka niesie parę ludzi
z prędkością około 100 mil na godzinę,
po terenie bez dróg, w
górę iw dół ścian górskich,
nigdy nie miażdży się z inną mrówką,
zjada tylko kilka łyżek miodu dziennie.
Hoduję ważki do rozmiarów helikoptera
do transportu ładunków, tysięcy funtów
z prędkością dwukrotnie większą niż najszybszy samolot.
Budzę się jako eksterminator
wlewający się do gniazda mrówek Malathyion,
truciznę pierwotnie zaprojektowaną przez nazistów do zabijania ludzi.
Należę do gatunku najbardziej niebezpiecznego,
chciwego i głupiego w historii tej planety.
Może Hitler o tym wiedział?
W międzyczasie, motywowany strachem
gatunek popełnia masowe samobójstwo
niszcząc swój własny statek kosmiczny Ziemię.
Jedynym sposobem na uratowanie się przed katastrofą
jest wybaczenie temu draniu
i podążanie za swoim prawdziwym sobą,
nieustraszonym, niewinnym i szczęśliwym.
Co czuję,
co robię,
co myślę,
co śpiewam,
galopując na mrówce przez pustynię w Arizonie,
budzę się ze snu.
W drzwiach pojawia się dziwny człowiek,
który podaje mi plik papierów.
Mam 20 minut na zamieszkanie w domu.
Może nigdy nie wróci.
Co mam złapać?
Kiedy huragan mnie zmiata?
Szczoteczka do zębów?
Słoik soli z Pacyfiku?
Moje skrzypce?
Albo parę skrzydeł?
Mój starożytny kamienny nóż znalazł rzekę?
Albo worek nasion datury, który pomoże mi znaleźć coś,
co zgubiłem?
Moja wolność.
Datura pomaga mi od razu, gdy wybieram
Wolność i rezygnuję z domu.

Czy system prawny może uznać mnie za niewinnego,
kiedy udowodnię, że zarzuty są fałszywe?
W przypadku prawa skorumpowanego nie ma znaczenia,
jakie prawo jest zapisane w książkach.
Jedyne prawo, którego chcę przestrzegać, to współczucie;
w tym współczucie dla siebie.

Moje 20 minut minęło.
Mój czas w tym miejscu dobiegł końca.
Świątynia Miłości, którą zbudowałem dla Bogini kobiecego
piękna, sztuki, inteligencji, łaski i macierzyństwa
zamienia się w mroczny wir zamętu.
Shine, mój synu, jak ryby w stawie?
Tato, pochowaliśmy ich, powiedział.
Moje rzeczy są wyrzucane na ulicę
Nie mogę podejść bliżej niż tysiąc stóp
Ludzie kopią w stosie
Uśmiecham się, ćwiczę oderwanie się od dóbr materialnych
Jedyne, co trzymam, to klaun we mnie.
Potrzeba śmiechu ratuje mi życie.

Aby wyeliminować mnie z życia syna,
oskarża mnie przed sędzią
, że jestem rabusiem bankowym.
Mój śmiech robi duże wrażenie.
Cena, którą płaci, to tłusta i szybko starzejąca się twarz,
wykrzywiona zmarszczkami z gniewu.

Moja ukochana dziewczyno, gdzie jesteś?
Czy zdezorientowana wiedźma pochowała cię
razem z rybami
pod ruinami Świątyni Miłości?
Moja ukochana dziewczyno, czy odeszłaś na zawsze,
z dala od tego świata.
Czy jesteś w odległym zakątku Wszechświata
z tymi dwoma migającymi dyskami,
które widzieliśmy razem na niebie, kochając
się na klifie z widokiem na Ocean Spokojny?

Od wybuchu śpię w łóżku mojej ciężarówki.
Samotna pod gwiazdami
Z dala od jej złości
ta mroźna lutowa noc na pustyni
oczyszcza mnie.

Pomysł seksu z jej chemią mózgu w okresie menopauzy
już mnie nie dotyczy.
Masturbuję się myśląc o Megan,
piękności z rudymi włosami, którą spotkałem zeszłej nocy na stacji benzynowej
w drodze do Oregonu.
Dotykamy. Nie dotykamy przeszłości.
Chcę ją przytulić i poczuć jej serce. Między mną a Megan pojawia się
błysk tyłka mojej byłej ukochanej kobiety
.
Bądź obecny w tej chwili.
Ssę pierś Megan i czuję pulsującą krew.
Wzniesione sutki Megan
kopulują moje usta.
Słodycz mleka czeka na embrion.
Gwiazda przelatująca przez konstelację Wielkiego Psa
zamienia naszą dziecięcą eksplorację
w kosmiczną odyseję.
W nieśmiałym jęku Megan
rozbrzmiewa aria niczym z wnętrza katedry.
Megan jest reinkarnacją Hildegardy von Bingen
z czasów, gdy Ziemia miała wtedy o 50% więcej tlenu.
Liżę brzuch Megan,
Jej gęste i bogate włosy łonowe
od pępka do dziury.
Niesamowite moce rządzące tą planetą
przesuwają mój język do wibrato na jej łechtaczce.
Wibracja rozszerza się na jej oddech.
Muzyka to religia
. Słuchacz jest świątynią
Muzyk to arcykapłan.

Mój język ma własny umysł,
rozkładając płatki jej cipy.
Megan bierze mojego penisa do ust
i wpycha go głęboko do gardła.
> Z daleka słyszę pociąg
mieszający się z ciągnięciem kojotów
. Spragniony podróżnik pije rosę
kapiącą z jej cipy.
Smak ostrygi prosto z morza,
zmieszany z solą moich łez,
moim emocjonalnym przepływem,
który skleja mój zniszczony Wszechświat.
Docenianie i współczucie,
staje się moją jedyną pasją,

Podczas gdy Megan ma konwulsje podczas orgazmu,
chcę pocałować ją w twarz,
odwracam się całując jej palce,
splot słoneczny, oczy, usta i uszy,
szepczę: Megan, moja wolność wzrosła.
Ona szepcze do mnie:
- Solyot, kurwa, w ciężarówce. 

Skąd masz takiego dużego kutasa?
- Jem dużo cebuli.
- Jaka cebula?
- Cebula Big Dick.
Jej głos robi się bardzo poważny:
- Obiecaj mi,
że nigdy mnie nie zostawisz.
Szepczę jej do ucha: - Nigdy cię nie opuszczę.
- Jesteś pieprzonym kłamcą.
- Mam to na myśli.
Patrzy mi w oczy, jakby chciała zobaczyć głębię
mojej duszy i przylgnęła do mnie.
Mój kutas między jej rajstopami
delikatnie wsuwa się w jej pochwę.
Przebiega przez nią nowy orgazm.
Nieważne, prawdziwe czy fałszywe.
Przyspieszam do jej tempa,
kopie jej wgląd.
Przez nasze serca przepływa promień Galaktyki Miłości.
- Megan, czujesz to?
Megan mówi językami.
Wchodzą w nią dziwne istoty
. Postacie z poprzednich wcieleń
Megan, jesteś tam?
Odwraca się i klęka.
- Pieprz mnie w dupę! - ona krzyczy. - Chodź mi w dupę.
Ale wir jej cipy wciąga mnie do środka,
staram się być spokojny,
unoszę swoją seksualną energię przez kręgosłup
do mojego sahasraru i prosto w nocne niebo
i wyciągam się.
Kiedy moja sperma tryska, by zobaczyć gwiazdy,
Megan przytula mnie i mocno trzyma, aż przestanę się trząść.
Potem schodzi z ciężarówki i odchodzi.
Wielkie zimne krople spadają na moją twarz.

Znowu leje.

Od mrozu i deszczu
błyskawica przeszywa mój mózg
. Znowu jestem wolny.

Wskrzeszony w deszczu,
wypity pustynnym powietrzem,
mokrym chaparralem,
mesquite drzewami pachnącymi
świeżo kopytnymi pszczołami
lub świeżo upieczonym chlebem.

Tańczę na dachu mojej ciężarówki.

W międzyczasie sól z Oceanu Spokojnego zamoknie
i rozleje się na brudną podłogę w mieszkaniu drużyny.
Omni mówi:
- Dam ci papier, żebyś to podniósł.
- Niech będzie. - Mówię. - Poezja jest o miłości
i pięknie we wszystkim.
Sól w rogu na podłodze staje
się ołtarzem dla oceanu.
Teraz mieszkanie drużyny jest świątynią.
Na środku
pustyni jesteśmy kapłanami
oddającymi cześć nieskończonej świadomości Oceanu.
Omni nigdy nie widziała oceanu. On jest nerwowy.
Chce pocałować dziewczynę, zanim spotka się z morzem.
Pocałuj jej cipkę, by poznać
smak oceanu .
Na ołtarzu kładzie pocztówkę z rybą.
„Przestań aprobować ryby genetycznie modyfikowane”
On jest księdzem, może to powstrzymać.
Palcem formuję sól w fale,
które pewnego dnia nadeszły z Hawajów po huraganie.
Idę na nich jeździć, tańczyć z morzem,
huśtać się jak dziecko w rękach matki, odbieram chi.
Jedna z fal ma dużo chi
i całe to chi miażdży we mnie.
Jak uciec przed taką wielką falą, która połyka całą wodę,
nurkuję, ale nie ma wody pode mną,
tylko glony zielone głazy,
wszystkie wody spadają na mnie.
Uderzony na dno z taką siłą,
błąkam się, jeśli jeszcze żyję? Zmiażdżony przez tego kosmicznego
kutasa, który gwałcił mnie wielkimi głazami walącymi w dupę,
zwijam się jak płód obracający się figlarnie
w wodach łona, z ramionami
owiniętymi wokół mojej głowy, chroniąc moją czaszkę
przed oberwaniem jak drewno wyrzucone przez wodę.
Wychodzę na słodkie powietrze i dopływam do
oddalającego się ode mnie brzegu , podczas gdy wszystkie wody
tej gigantycznej fali zmywają mnie z powrotem do morza.
Nadchodzi kolejny olbrzym i nurkuję.
Słony napój o smaku planktonu przyprawia mnie o wymioty i gówno.
Kosmiczny szef kuchni myje mi jelita i wtacza mnie
do sushi, ucząc mnie
czystego wegetarianizmu.
Wyrzucony na powierzchnię, zasysam powietrze do klatki piersiowej.
Jestem słaby, nie mogę oddychać na tyle, by odzyskać poziom tlenu,
nie mogę ruszać rękami, jak ten umierający starzec, którego widziałem w
szpitalu. Nie jestem w szpitalu,
jestem w oceanie, który tak bardzo kocham.
Mój ojciec zmarł, uprawiając seks z moją mamą.
Nadchodzi kolejna gigantyczna fala.
Moi przyjaciele na brzegu biją brawo:
„Wow człowieku, świetnie Ci idzie! Fajne przedstawienie, odważny człowieku!
Czy tak to czuje na końcu?
Bezradność i zabawne.
Nowa fala puchnie przede mną.
Jeśli zanurkuję, to Utonę, ale jestem tak słaby, że nie mogę nawet zanurkować.
Porzucam pomysł ucieczki, uwalniam całą kontrolę, której tak naprawdę
nie mam.
Trzecia fala zmywa moją świadomość z iluzji.
Uczy mnie prawdy .
Zmierz się z tym, co się dzieje.
Kochaj się z oceanem, będąc jego częścią.
Poddaję się. Nie boję się.
Zawsze chciałem taki być.
Fala bierze mnie i delikatnie umieszcza na brzegu.
Przybywam na piasek i tam jest
Bogini kobiecego piękna, sztuki, inteligencja,
Grace i macierzyństwa.
Kocham ją.

Out zajmuje
muzyka potrzebuje dwa rodzaje oświetlenia:
. jeden, aby go komponować, inny je otrzymać

Solyot

 

 

WAŻNA UWAGA

Nie bierzemy żadnej odpowiedzialności

za treść prezentowanego dorobku literackiego.

Całość treści prezentowanego dorobku literackiego

są własnością ich właścicieli i autorów.

 

www.garlicki.com

 

Licznik

 

 

Wszelkie prawa zastrzeżone

Wszystkie zarejestrowane znaki towarowe są własnością ich prawnych właścicieli.

Cała zawartość tej strony jest własnością ich właścicieli i podlega ochronie prawnej.

Kopiowanie, rozpowszechnianie lub rozpowszechnianie bez zgody Autora jest surowo zabronione

1989 - 2007